Spójrzmy na człowieka. Moim zdaniem najwspanialsza istota w znanym do tej pory wszechświecie. Najnowszy model hardware`u i całkiem niezły wybór software`u . Projekt kilkuset milionów lat ewolucji. Osobiście ostatnio do mnie dotarła całkiem oczywista rzecz. Nasze ciało to jeden z najbardziej wyrafinowanych projektów we wszechświecie. Filmy, kultura i wiadomości o epidemiach, działają na mnie podprogowo w taki sposób, że wydaje mi się, że nasze ciała są kruche i delikatne…ale to brednie. Jesteśmy kręgowcami. To jest ogromny skok rozwojowy vs bezkręgowce. Jesteśmy stałocieplni. Żadnego wygrzewania się na głazach żeby przetrwać! (kij wam w oko salamandry!!) I układ odpornościowy. O mój boże…
Układ odpornościowy
…Nasz układ odpornościowy to marzenie designu!!! Ostatnio oglądałem film na Kurzgesagt o eboli. O jednym z najbardziej śmiercionośnych wirusów jaki grasuje. Linki na dole. W tym 5minutowym filmie po wyjaśnieniu jak ten wirus sprytnie niszczy (a ciekawe jest to, że atakuje po pierwsze komórki układu odpornościowego), podana jest straszna wiadomość, że około 6 na 10 osób ginie. Dokładnie 53%. Rozumiesz? Najbardziej śmiercionośny wirus, który specjalizuje się w niszczeniu naszego układu odpornościowego, a dopiero potem reszty, ma wynik 53%. To znaczy, że nasz układ odpornościowy jest takim kozakiem, że nawet na to znajduje odpowiedź. Rozumiesz? Jakby ktoś mi powiedział, że dostane najbardziej śmiercionośny wirus to brzmi to jak auto kaput. A tu ktoś mówi, hej masz śmiercionośną gorączkę krwotoczną i 47 procent szans na przeżycie, bo masz totalnie wypasiony układ odpornościowy. Tu przecież chodzi o wyspecjalizowanego zabójcę a osiąga 53%. I jest to najlepszy wynik jaki uzyskują wirusy. Czyli takie ledwo zaliczone na egzaminie, taka 3 z minusem. Innymi słowy nasz układ odpornościowy to naprawdę trudny orzech do zgryzienia. Jakoś te liczby sprawiły, że zacząłem totalnie doceniać sprzęt na jakim operujemy.
Czemu jest taki skuteczny? Gdyż jest inteligentny i uczy się. I to bardzo szybko. Nie z pokolenia na pokolenie, ale z godziny na godzinę. Moim zdaniem proces ewolucji doprowadził nasz układ odpornościowy do miejsca kiedy jego zmiana i usprawnienie, nie jest już ograniczona powolnością procesu ewolucji. I to jest zupełnie nowa jakość. Kategorycznie zwiększone możliwości przystosowania się do środowiska.
Chwilka o naszej genetyce.
Słuchałem kiedyś serii wykładów Roberta Sapolsky`ego ( dziękuje ci YT za to, że nie musiałem się dostawać na Stanford, tylko Stanford dostawał się do mnie, przez słuchawki, podczas dojazdów do pracy). Jeśli masz wolne 40h gorąco polecam. Link na dole
Pamiętacie pewnie ze szkoły, że posiadamy DNA i geny, i że one decydują o wielu rzeczach np. o wszystkim :D. Ale nie mówią nam jednego. Nasz kod genetyczny to nie kilka tysięcy genów. Nasz kod to kilka tysięcy genów, które zajmują kilka procent naszego DNA. Powiedzmy 10%. Naukowcy myśleli, że reszta, czyli pozostałe 90%, to jakieś zanieczyszczenia np. DNA wbudowanych śpiących wirusów. Naukowcy zmienili zdanie. Okazuje się, że pozostałe 90% to warunkowe pętle ekspresji (JEŻELI–> TO). To znaczy, że większość naszego DNA to oprogramowanie, które reaguje na bodźce z otoczenia i w zależności od tych bodźców troszkę inaczej nas buduje. Pewnie ktoś słyszał, że mamy bardzo dużo DNA wspólnego z małpami. To prawda, wśród tych 10% jest podobno niewiele różnic. Kostki do budowy mamy bardzo podobne. Ale oprogramowanie jest diametralnie inne. Rozumiesz, z cegieł możesz zbudować i lepiankę i Notre Dame, zależy jak jej użyjesz.
Fakt, że na ekspresję naszej genetyki ma wpływ także informacja zwrotna ze środowiska, niesie też ze sobą ciekawą myśl. Nasze środowisko wewnętrzne np. poziom hormonów stresu także wpływa na niektóre pętle ekspresji. Co to znaczy? Np. Jeżeli zaczynasz lepiej o siebie dbać, to masz niższe poziomy kortyzolu (hormonu stresu). A w związku z tym, że część ekspresji DNA zależy od poziomu kortyzolu, to zaczynasz się zmieniać na poziomie komórek. Zmiana psychiczna odbudowuje się po pewnym czasie na poziomie molekularnym, żeby lepiej się dostosować do warunków w których żyjesz i które sobie zapewniasz. Niech ci przez myśl nie przejdzie oddzielać psychologii od biologii. To są rzeczy współoddziałujące na siebie. W obie strony.
Inny wniosek jest taki, że twój brat bliźniak który wyrastałby na Saharze byłby trochę inny niż brat bliźniak, który wyrastałby na Antarktydzie i inny niż brat bliźniak który miałby więcej powodów do zmartwień niż ty i inny niż taki, który miałby mniej. Itd. Itp. Ciekawe też jak wyrosną ludzie urodzeni w przestrzeni kosmicznej, lub na księżycu , lub na marsie…
Czyli podsumowując znów mamy przykład jak powolny proces ewolucyjny doprowadził nas do miejsca, w którym dostosowanie się do warunków otoczenia, może przebiegać o wiele szybciej, niż z pokolenia na pokolenie. Tylko w trakcie życia osobnika.
Kawał dobrego sprzętu mówię wam! Kawał inteligentnego sprzętu. Wyczerpało mi się 700 słów a nie chce mi się zmieniać tytułu, więc w następnej części o ostatecznym hardware który mamy w posiadaniu i o co chodzi z software.
Michał Szadkowski – O mnie, Jeśli Ci się spodobało, będzie mi miło jak skomentujesz lub udostępnisz:)
https://www.youtube.com/watch?v=sRv19gkZ4E0 – o Eboli
https://www.youtube.com/watch?v=zQGOcOUBi6s – a tu o okładzie odpornościowym.
https://www.youtube.com/watch?v=NNnIGh9g6fA&list=PL848F2368C90DDC3D – Human Behavioral Biology Robert Sapolsky